39-latka zatrzymana na lotnisku w Dublinie. Artystka z Polski miała w bagażu 15 kg marihuany

Polska artystka została zatrzymana przez służby na lotnisku w Dublinie. W bagażu 39-latki znaleziono 15 kg marihuany.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Wprost
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

251

Polska artystka została zatrzymana przez służby na lotnisku w Dublinie. W bagażu 39-latki znaleziono 15 kg marihuany.

Sprawę jako pierwszy opisał irlandzki dziennik „Sunday World”. Dziennikarze wskazali, że chodzi o artystkę z Polski. Do zdarzenia doszło 26 marca.

Podejrzana o popełnienie przestępstwa 39-latka mogła łatwo uniknąć aresztu, jednak – jak podaje „Fakt” – nikt z jej bliskich nie zgłosił się, by zapłacić kaucję. Wiadomo, że korzystała m.in. z bezpłatnej pomocy prawnej. Wynajęła też adwokata.

Prokuratura postawiła jej zarzut posiadania, importu narkotyków, w celu m.in. ich odsprzedaży. Wskazano, że w sprawie chodzi o „znaczną ilość narkotyków”. Artystka miała na razie nie składać żadnych wyjaśnień przed Sądem Okręgowym w Dublinie.

„Fakt” opisuje, że kobieta to znana artystka z doktoratem. W licznych galeriach można natknąć się na jej prace, a także kupić w internecie. W drugim przypadku trzeba jednak nastawić się na duży wydatek – przekraczający nawet kilka tysięcy złotych. 39-latka jest malarką, a także rzeźbiarką. Karierę rozpoczęła od rysunku modeli.

Jak podaje sundayworld.com, marihuana, którą zabezpieczono na lotnisku, miała „szacunkową wartość 300 tys. euro” (blisko 1,3 mln zł).

Oceń treść:

Average: 10 (1 vote)

Komentarze

Nieznana polska... (niezweryfikowany)
Studiowałam z nią. Zawsze miała nierówno pod kopułą, ale teraz przeszła samą siebie....
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Jak zwykle podniecenie i ciekawość przed zarzuceniem czegoś nowego, nastrój pozytywny. Miejsca: Dom koleżanki, początkowo ja + 3 kumpli i 2 koleżanki, potem kumple się zwinęli zostaliśmy we 3 (na dole brat koleżanki robił grubą imprezę). Ogólnie decyzja podjęta w 5 minut (niespodziewanie możliwość nie wrócenia do domu na noc) aczkolwiek do bezny przygotowywałem się już od jakiegoś czasu.

Ok. Godziny 21:00 rozpuściłem 2 saszetki w połowie kubka wody (jak się potem dowiedziałem troche za dużo tej wody dałem ale nieistotne) 
Dużo się nasłuchałem o paskudnym smaku benzy, jednak nie zrobił na mnie większego wrażenia – oczywiście paskudny ale nie taki zły jak sobie wyobrażałem. Miałem na zagryzanie zrobioną zupkę chińską – pomysł okazał się spalony do zupka była słona, a słone rzeczy to ostatnie na co miałem ochotę po wypiciu 1/3 szklanki. 

  • JWH-210
  • Retrospekcja

Rozmaity.

Z dniem 8 czerwca z rynku polskiego odeszła wspaniała substancja o nazwie JWH-210. 

Jej aktywność była o około 82 razy większa od aktywności THC. Działanie pozbawione większości efektów psychodelicznych, które występują przy paleniu marihuany. Działanie pobudzające, bliżej sativi niż indica. Energetyzująca, powodująca dużą euforię. Krótko mówiąc substancja genialna na imprezkę/koncert czy domówkę. Piszę ten raport, aby pożegnać raz na zawsze ten RC, z którym tak mocno się zżyłem. 

  • Inne

Od pewnego czasu towarzyszy mi zmęczenie spowodowane zarywaniem nocy oraz ogólna ospałość i niemoc wywołana małą iloścą ruchu. Postanowiłem wykorzystać swoje doświadczenie zielarskie, żeby w dość naturalny sposób sobie pomóc

Ten raport może zdecydowanie odbiegać od większości zamieszczonych na neurogroove wpisów, z racji tego, że użyte substancje są stosowane głównie w postaci przypraw. Ich synergiczne działanie doprowadziło mnie jednak do tak ciekawego stanu, że postanowiłem że naprawdę warto się tym doświadczeniem podzielić i polecić tą mieszankę wszystkim, którym dokucza chroniczne zmęczenie.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Podjarka niesamowita, fascynacja, zaciesz, wysokie oczekiwania, pycha, zuchwałe podejście typu "Należy mi się to i to..." Czyli ogółem mocno przesadzona ambicja, za którą los potrafi ukarać.

ELESDI- Wreszcie Cię mam. Mam i zamierzam skonsumować. Po całych latach (właściwie to niecałym roku, bo o mocy kwaska się dowiedziałem niedawno stosunkowo) poszukiwań, po wielu staraniach, przez ciężar pracy i przez milion poświęceń... KWAS! Mam go. Wpadł mi w ręce.

A tak serio to znalazłem go w rynsztoku przypadkiem.