Od dawna zbierałem się do raportu, ale zawsze brakuje mi weny i słów aby opisać swoje podróże.
No ale zawsze jest ten pierwszy raz.
Zacznę od tego, że leczę się na nerwicę lekową i natręctwa. Ma to spore znaczenie, gdyż za każdym razem gdy dobrze się porobię, muszę walczyć uczuciem umierania..
Tak, za każdym razem gdy stripuję się mam ostry wkręt na umieranie. Ciężkie miałem z tym akcje, ale z czasem opanowałem techniki i "magiczne" wkręty pomagające mi poradzić sobie z tym stanem. Nie było łatwo..
37-latka powiedziała policjantom, że ma narkotyki w kuchni.
Policjanci interweniowali w mieszkaniu na Pradze Północ. Znaleźli marihuanę, heroinę, mefedron, amfetaminę i kokainę. Właścicielka chciała uniknąć kontroli.
Kategorie
Źródło
Odsłony
123Policjanci interweniowali w mieszkaniu na Pradze Północ. Znaleźli marihuanę, heroinę, mefedron, amfetaminę i kokainę. Właścicielka chciała uniknąć kontroli.
Policjanci dotarli do informacji, z której wynikało, że w jednym z mieszkań przy ulicy Tarchomińskiej mają być przechowywane narkotyki. Pojechali na miejsce. Kiedy na klatce schodowej pojawiła się wytypowana przez nich kobieta, pokazali jej policyjne legitymacje.
"Kobieta chciała uniknąć kontroli i próbowała pospiesznie opuścić budynek. Policjanci uniemożliwili jej ucieczkę. Razem z nią weszli do jej mieszkania. Na pytanie czy posiada środki zabronione prawnie, 37-latka przyznała się, że ma narkotyki w kuchni" - poinformowała kom. Paulina Onyszko z praskiej komendy.
W mieszkaniu znaleźli narkotyki i wagi
Policjanci po przeszukaniu mieszkania znaleźli różnego rodzaju opakowania foliowe, pojemniki i torebki z zawartością różnych substancji: suszu roślinnego, białego, brązowego i żółtego proszku oraz trzy wagi elektroniczne służące najprawdopodobniej do ich porcjowania. Zadaniem kobiety było dzielenie środków na tzw. "porcje dilerskie", które następnie miały być sprzedawane na terenie dzielnicy.
Kryminalni zabezpieczyli również w mieszkaniu kilka tysięcy złotych i telefon komórkowy. Następnie zatrzymali 37-latkę i w kajdankach przewieźli ją do komendy przy ulicy Jagiellońskiej. Znalezione w mieszkaniu substancje przekazano technikowi kryminalistyki. Ich badanie wykazało, że wśród nich była marihuana, heroina, mefedron, amfetamina i kokaina.
Usłyszała zarzut
"Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga Północ wszczęła śledztwo. Prokurator przedstawił kobiecie zarzut za posiadanie znacznej ilości środków odurzających i zastosował wobec niej policyjny dozór zobowiązując do stawiania się w komendzie przy ulicy Jagiellońskiej dwa razy w tygodniu. 37-latce grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności" - przekazała kom. Paulina Onyszko.